Podobno się najeżam. Wolałabym się raczej najeżozwierzać. Bo jeżozwierze zostawiają kolce w ciele osobnika, który im się nie podoba. Ale dobrze już, niech będzie, że się najeżam. Najeżam się, kiedy słyszę, jak ktoś w mojej obecności wygłasza teorie poparte argumentami wyssanymi z palca albo z telewizji.
Najeżam się jak słyszę o powodzi. To straszne, oczywiście, że żywioł, nad którym nie da się (w pełni) zapanować, zabiera ludziom dorobek życia. I ja tym ludziom, oczywiście, współczuję. Ale jak czternaście lat temu Cimoszewicz kazał domy ubezpieczać, to się na niego pół Polski obraziło. W zeszłym roku miałam wątpliwą przyjemność usłyszeć w radio wywiad z jedną panią, co szalenie nieszczęśliwa była, bo dom kupiła na terenach zalewowych, zresztą od innej pani, którą też zalało, w 1997 i do zeszłego roku remontowali. Więc kupiła i teraz jest załamana, bo - niespodzianka! - woda się podniosła i całe remonty szlag trafił. No weź tu się, człowieku, nie najeż, jak w radio takie rzeczy dają. Przecież starożytni Egipcjanie mieli więcej pomyślunku i tam gdzie przychodziła woda, obsiewali i potem zbierali plony. Nikt na rzece piramid nie stawiał.
Najeżam się też ostatnio jak słucham rozmów o homoseksualistach. Słucham ich właściwie od zawsze, ale ostatnio to już naprawdę na każdym kroku. Powinni mi płacić regularną pensję za to, że nie zabieram głosu w dyskusjach. Szczególnie gdy się dyskutujący oburzają, że zastępy gejów zechcą adoptować dzieci! (Bo w telewizji tak mówili). Z ręką na sercu - nie znam żadnego geja, który chciałby adoptować dziecko. Zresztą jeśli gejom nie wolno, to z rozpędu należy odmówić prawa do adopcji samotnym matkom i ojcom, bo podstawowa komórka społeczna to dwa (plus jeden), a że matka jest tylko jedna, to się nie nadaje, no nie?
Najeżam się. Niech wyprowadzą ze szkół baśni Andersena, zabronią czytania Iwaszkiewicza. Niech dzieci nie patrzą na prace Warhola, jeszcze gotowe pozarażać się pedalstwem. Bo w Polsce najpierw jest się gejem, a dopiero potem prawnikiem, lekarzem, klientem w warzywniaku albo strażakiem, co wynosi inwentarz z powodzi.
Codziennie na świat przychodzą geje. Na Ziemi jest siedem miliardów ludzi a im więcej ludzi, tym więcej gejów. Prędzej, czy później spotkasz jakiegoś, proste. Być może będzie akurat chciał adoptować dziecko, ale to mało prawdopodobne. A nawet jeśli, to co mu zrobisz?
Jest jeszcze druga rzecz. W Polsce od zawsze w lipcu pada deszcz. Uczą tego już w podstawówce. I chociaż poziom wody w rzekach się podnosi, bilans w kraju oscyluje w okolicach zera. Ubezpieczyłeś się, a zalewa ci strych? Zadzwoń do agenta i idź po swoje pieniądze. Jeśli nie ma dla ciebie pieniędzy, bo wybudowałeś dom tam, gdzie dwadzieścia lat temu było bagno, to znaczy, że jesteś kretynem.
Raj na ziemi (to znaczy, w mniemaniu niektórych takie miejsce bez pedałów i powodzi) istnieje tylko wtedy, kiedy zamkniesz się w czterech ścianach z kobietą (lub mężczyzną) swojego życia, zapalisz świeczkę o zapachu romantico i otworzysz butelkę szampana. Ale z takiego raju się kiedyś wychodzi. I trzeba się skonfrontować z gejami, powodziami, a co gorsza, ze społeczeństwem, które ma na ten temat mnóstwo rzeczy do powiedzenia.
No znajdź dwie rzeczy, o których nie możesz już słuchać, bo bokiem ci wychodzą. I spróbuj się wtedy nie najeżać.
Znam kilku gejów i jakoś nie palą się faktycznie do wczesnego ani późnego macierzyństwa.Z dzieciństwa pamiętam jednego ,który podobno "za rękę chłopaków łapał".Nawet miał ksywkę "Łapka".W jakim celu łapał-nie wiadomo.Wiadomo ,że od *-sięciu lat mojego życia to ludzie przez ogół społeczeństwa potępieni.Potępieni bo inni,bo nie tak się ubierają ,chodzą ,śmieją,wyrażają,nie mają innopłciowej połówki do pary...
OdpowiedzUsuńDziś w towarzystwie,w trakcie wieczornego spotkania, rozgorzała dyskusja, czy człowiek który zastrzelił 87 dzieci był-jest normalny.Dla mnie w żadnym calu nie.Dla innych nie do końca -bo usprawiedliwiają go skrajne poglądy nacjonalistyczne lub religijne...
Co za bzdety!
Nienawiść do innego człowieka nie jest normalna.To chore!Nienawidzić człowieka i życzyć mu śmierci -lub zabić-tylko za to ,że jest: ciemnoskóry,czerwonoskóry,żółtoskóry,stary,za gruby,za chudy,ubrany nie po naszej myśli,ma za mało albo za dużo pieniędzy,ma żydowskie ,niemieckie albo ukraińskie korzenie albo jest gejem ,księdzem,nosi dredy,goli głowę na łyso albo się tatuuje w esy-floresy -to chore!!Z nienawiści należy się leczyć.Można się zdziwić innością ale nie zabić.Można się najeżyć i werbalnie najeżozwierzyć nawet ,ale nie zabijać.